iop pan

nfośigw

REKOMENDACJE

W 2003 roku Komitet Wykonawczy Konwencji Berneńskiej przyjął „Europejską Strategię postępowania z inwazyjnymi gatunkami obcymi” (Genovesi i Shine 2004), z zaleceniem, aby Strony Konwencji wprowadzały ją w życie. W dokumencie tym zawarto osiem zadań mających priorytetowe znaczenie dla skutecznego rozwiązywania problemu inwazji biologicznych we wszystkich krajach będących Stronami Konwencji.

Realizacja każdego z nich na szczeblu krajowym zależy oczywiście od lokalnych uwarunkowań organizacyjno-prawnych, a także od skali problemu w poszczególnych państwach. W ciągu ostatnich kilku lat priorytet nadawany tematowi inwazji biologicznych znacznie wzrósł, co skutkuje stałym postępem we wprowadzaniu w życie zadań nakreślonych w strategii. Mimo to żadne z tych zadań nie straciło na aktualności. Wskazane jest zatem przeprowadzenie oceny obecnego stanu ich realizacji w Polsce oraz przedstawienie propozycji mających na celu poprawę skuteczności rozwiązań służących łagodzeniu problemu inwazji biologicznych w naszym kraju.

Podniesienie świadomości o zagrożeniach ze strony gatunków obcych

Obecność liści północnoamerykańskiego dębu czerwonego na polskich monetach groszowych dobrze ilustruje bardzo słabą wiedzę o problemie inwazyjnych gatunków obcych w naszym kraju. Niewątpliwie w dużej mierze jest to konsekwencją faktu, że programy nauki biologii w szkołach na ogół traktują to zagadnienie w sposób marginalny. Jednocześnie pojawiające się w mediach tematy związane z gatunkami obcymi są często spłycane i mają charakter jednodniowej sensacji, która nie dotyka istoty zjawiska.

Znamienne jest, że część środowiska naukowego traktuje zjawisko inwazji biologicznych nie jako zagrożenie, ale swego rodzaju ciekawy eksperyment, proponując nawet objęcie ochroną niektórych gatunków obcych lub miejsc ich powszechnego występowania. Nie może zatem dziwić fakt, że gatunki obce tym bardziej cieszą się szczególną popularnością wśród takich grup społecznych i zawodowych jak myśliwi, wędkarze czy leśnicy. Jednocześnie, jak pokazują doświadczenia z przeszłości, część gatunków introdukowanych w ramach gospodarki łowieckiej, rybackiej czy leśnej, okazała się bardzo niebezpieczna dla rodzimej przyrody.

W celu poprawy wiedzy o zagrożeniach ze strony obcych gatunków oraz sposobach zapobiegania tym problemom, konieczne jest przede wszystkim uwzględnienie tego zagadnienia w programach nauki w szkołach. W edukację powinny się również włączyć parki narodowe i krajobrazowe, a także ogrody zoologiczne i botaniczne. Informacje o szkodliwości gatunków obcych występujących w tych miejscach mogłyby stanowić bardzo dobrą podstawę do prezentacji istoty problemu inwazji i sposobów jego rozwiązywania. Niezwykle cenne byłoby na przykład informowanie przy tej okazji, że wypuszczanie hodowanych gatunków obcych na wolność jest nielegalne i szkodliwe dla przyrody.

Należy również prowadzić aktywne programy edukacyjne, ukierunkowane na różne grupy społeczne i zawodowe. Programy takie powinny w sposób szczególny obejmować nie tylko „grupy ryzyka”, których działalność wiąże się z celowymi lub przypadkowymi introdukcjami obcych gatunków, ale również takie, które mogą przeciwdziałać zagrożeniu ze strony inwazji biologicznych (np. służby graniczne – obecnie już tylko na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej, czy pracownicy parków narodowych).

Zbieranie, gromadzenie i wymiana informacji o gatunkach obcych

Dostępność informacji o gatunkach obcych ma podstawowe znaczenie przy rozwiązywaniu problemów, które te gatunki powodują. Jednocześnie stan wiedzy w tym zakresie jest bardzo niepełny. Często brakuje jakichkolwiek informacji o rozmieszczeniu, biologii czy wpływie tych gatunków na rodzimą przyrodę, a także o sposobach kontroli gatunków inwazyjnych. Dlatego konieczne jest prowadzenie w naszym kraju podstawowych badań w tym kierunku.

Ponieważ inwazje biologiczne są z natury bardzo dynamiczne, konieczne jest wypracowanie systemu szybkiej aktualizacji zgromadzonych informacji. Problem ten wykracza poza granice administracyjne, toteż bardzo ważne jest udostępnianie i międzynarodowa wymiana zgromadzonych informacji. Najbardziej efektywnym sposobem gromadzenia, aktualizacji i wymiany informacji zebranych w ramach badań podstawowych nad gatunkami obcymi są niewątpliwie internetowe bazy danych, takie jak „Gatunki obce w Polsce” (http://www.iop.krakow.pl/ias) czy „Rozmieszczenie Motyli Dziennych w Polsce”(http://motyle.info/forum/portal2.php?show=rozmieszczenie), a także zorganizowane grupy faunistów różnych specjalności, publikujących dość szybko w kilku czasopismach najważniejsze wyniki swych poszukiwań.

Opracowanie ustawodawstwa i podział kompetencji struktur państwowych odpowiedzialnych za rozwiązywanie problemu inwazji biologicznych

Skuteczne rozwiązywanie problemów będących wynikiem inwazji biologicznych nie jest możliwe bez kompleksowych rozwiązań prawnych, stanowiących podstawę do zapobiegania i wykrywania nowych introdukcji oraz zwalczania ich skutków. Konieczne jest objęcie regulacjami prawnymi wszystkich grup organizmów we wszystkich ekosystemach. Tymczasem polskie ustawodawstwo traktuje zagadnienia związane z inwazjami biologicznymi w sposób sektorowy – poszczególne akty prawne odnoszą się do wybranych grup gatunków (np. gatunków łownych czy szkodników kwarantannowych) lub wybranych ekosystemów (np. wód śródlądowych).

Ponadto niespójne są zapisy poszczególnych aktów prawnych, czego przykładem są regulacje dotyczące introdukcji gatunków łownych. Introdukcje („zasiedlenia”) tych gatunków prowadzone są zgodnie z Ustawą z dnia 13 października 1995 r. prawo łowieckie (Dz. U.1995, Nr 147, poz. 713, z późn. zm.) i odpowiednimi rozporządzeniami Ministra Środowiska (Dz. U. 2005, Nr 45, poz. 433; Dz. U. 2005, Nr 48, poz. 459). Jednocześnie niektóre gatunki łowne, takie jak bażant, muflon czy daniel, są gatunkami obcymi w Polsce, zatem podlegają one również art. 120 Ustawy o ochronie przyrody. Zgodnie z zapisami tego artykułu, zabronione jest wprowadzanie do środowiska przyrodniczego gatunków obcych. Wyjątek stanowią ryby, których wprowadzanie regulują odrębne przepisy, a także nieinwazyjne gatunki roślin wprowadzanych przy zakładaniu i utrzymywaniu terenów zieleni i zadrzewień, lub wykorzystywanych są w ramach racjonalnej gospodarki leśnej i rolnej. W Ustawie tej nie ma natomiast żadnych zapisów wyłączających obce gatunki łowne spod zakazu wprowadzania do środowiska przyrodniczego. Dlatego możliwa jest interpretacja, według której introdukcje obcych gatunków łownych są niezgodne z przepisami o ochronie przyrody, co, zgodnie z art. 131 ust. 9 Ustawy, podlega karze aresztu albo grzywny.

Wobec niekonsekwencji i luk w obecnym ustawodawstwie dotyczącym inwazji biologicznych, konieczne jest przeprowadzenie jego kompleksowej oceny pod tym kątem. Z racji stopnia złożoności tego problemu, przegląd taki nie może się ograniczać jedynie do przepisów dotyczących ochrony przyrody, lecz musi uwzględniać także inne sektory, takie jak rolnictwo (ochrona fitosanitarna i weterynaryjna, rybactwo i rybołówstwo), służby graniczne i celne (przemyt obcych gatunków), czy transport i gospodarka morska (zawleczenia obcych gatunków). Ocena aktualnych rozwiązań prawnych powinna się wiązać z wyznaczeniem priorytetów dla prac legislacyjnych. Być może, wzorem innych krajów, zasadne byłoby opracowanie osobnego aktu prawnego regulującego kwestie inwazji biologicznych w sposób kompleksowy. Dobrym przykładem takiego rozwiązania w naszym kraju jest Ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r. o organizmach genetycznie zmodyfikowanych (Dz.U. 2001 Nr 76 poz. 811, z późn. zm.). Część zapisów tej Ustawy mogłaby zostać zaadaptowana do regulacji dotyczących gatunków obcych.

Poza poprawą ustawodawstwa, bardzo pożądane byłoby opracowanie osobnej strategii postępowania z gatunkami obcymi w Polsce. Stworzenie takiej Strategii będzie konsekwencją realizacji „Krajowej Strategii Ochrony i Zrównoważonego Użytkowania Różnorodności Biologicznej oraz Programu działań na lata 2007-2013” (MŚ 2007). Wprawdzie dokument ten nie przewiduje opracowania dla gatunków obcych strategii jako takiej, jednak spośród 134 zadań przewidzianych w nim do realizacji, 5 bezpośrednio dotyczy tych gatunków.

Zarówno udoskonalenie regulacji prawnych, jak i stworzenie formalnej strategii dotyczącej inwazji biologicznych stworzyłoby podstawę do lepszego podziału kompetencji w zakresie gatunków obcych pomiędzy struktury państwowe i skuteczniejszą koordynację wysiłków w celu rozwiązywania problemu inwazji biologicznych. W chwili obecnej, w konsekwencji braku kompleksowych rozwiązań prawnych, wśród struktur państwowych dominuje podejście sektorowe, koncentrujące się najczęściej na wybranej grupie gatunków lub określonym środowisku. Prowadzi to do trudności w zdefiniowaniu zakresu odpowiedzialności, a często także do konfliktu interesów.

Rozwój współpracy międzynarodowej

Ponieważ oddziaływanie inwazji biologicznych sięga najczęściej poza granice administracyjne obszaru, na którym mają one swój początek, to brak koordynacji na szczeblu międzynarodowym może w znaczącym stopniu obniżyć skuteczność działań podejmowanych dla minimalizacji ich negatywnych skutków. Współpraca międzynarodowa, na przykład w zakresie konsekwentnego zakazu introdukcji bardzo niebezpiecznych gatunków obcych, jest szczególnie ważna na kontynencie europejskim, gdzie dogodne dla inwazji korytarze ekologiczne przebiegają często przez terytoria kilku państw.

Międzynarodowa współpraca naszego kraju w zakresie gatunków obcych wynika między innymi ze zobowiązań powziętych wraz z ratyfikacją konwencji dotyczących ochrony przyrody. Teksty m.in. Konwencji o Różnorodności Biologicznej, Konwencji Berneńskiej i Konwencji Karpackiej, a także teksty Decyzji i Rekomendacji przez nie wydawanych, zawierają zapisy bezpośrednio odnoszące się do konieczności rozwiązywania problemu inwazji biologicznych.

Współpraca międzynarodowa w tym względzie wynika również z faktu członkostwa Polski w Unii Europejskiej. W naszym kraju obowiązują restrykcyjne przepisy unijne dotyczące ochrony fitosanitarnej i weterynaryjnej. Znaczna część z objętych tymi przepisami szkodników roślin i produkcji roślinnej, a także patogenów i czynników chorobowych zwierząt hodowlanych, to gatunki obce. Współpraca regionalna jest realizowana również na szczeblu instytucji naukowych. Partnerzy z Polski byli uczestnikami międzynarodowych projektów dotyczących inwazji biologicznych, takich jak ALARM (Assessing Large-scale environmental Risks for biodiversity with tested Methods), DAISIE (Delivering Alien Invasive Species Inventories for Europe), NOBANIS (European Network on Invasive Alien Species), czy GISIN (Global Invasive Species Information Network). Konieczne jest jednak dalsze zwiększenie aktywności Polski dla rozwoju współpracy międzynarodowej, zwłaszcza z krajami sąsiednimi, które nie są członkami Unii Europejskiej.

Zapobieganie nowym introdukcjom gatunków obcych inwazyjnych

Zapobieganie jest najbardziej efektywną i z reguły najtańszą strategią zmniejszenia zagrożenia ze strony gatunków obcych. Należy przy tym stosować zasadę przezorności (ang. precautionary approach), która w odniesieniu do gatunków obcych sprowadza się do założenia, że jako gatunki niegroźne powinny być traktowane jedynie takie, o których – z wysokim prawdopodobieństwem, wynikającym z dotychczasowych doświadczeń i wyników badań – można stwierdzić, iż nie będą szkodziły rodzimej przyrodzie. Wszystkie inne gatunki obce – włącznie z tymi, co do których nie ma jednoznacznych badań określających stopień szkodliwości – powinny być traktowane jak gatunki inwazyjne.

Działania zapobiegawcze powinny być podejmowane szczególnie w zakresie międzynarodowego transportu i obrotu towarami oraz przepływu ruchu turystycznego. Najważniejsze miejsca, w których należy koncentrować wysiłki w celu zapobiegania introdukcjom, obejmują punkty kontroli granicznej i kwarantanny. W Polsce, podobnie jak w większości krajów, istnieją sprawnie funkcjonujące systemy kontroli granicznej, mającej na celu zapobieganie introdukcjom gatunków obcych o znaczeniu gospodarczym, szczególnie przypadkowo zawlekanym kwarantannowym szkodnikom i patogenom roślin uprawnych, zwierząt hodowlanych i ludzi.

Znacznie słabiej rozwinięte są procedury kontroli granicznej mające na celu zapobieganie przypadkowemu i celowemu przywożeniu do Polski tych gatunków obcych, które nie podlegają przepisom kwarantannowym, a negatywnie wpływają na różnorodność biologiczną. Takie gatunki leżą poza zakresem kompetencji służb fitosanitarnych i weterynaryjnych. Z kolei działania służb granicznych i celnych w zakresie gatunków obcych koncentrują się przede wszystkim na zwalczaniu nielegalnego przywozu zagrożonych gatunków objętych zakazem handlu w ramach Konwencji Waszyngtońskiej (CITES), wśród których niewiele jest gatunków inwazyjnych. Natomiast nacisk na zapobieganie inwazjom biologicznym jest znacznie mniejszy.

Narzędziem prawnym przyczyniającym się do poprawy tego stanu powinno stać się wydane w 2011 r. rozporządzenie określające listę 52 gatunków roślin i zwierząt obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić rodzimym gatunkom i siedliskom przyrodniczym (Dz.U. 2011 nr 210 poz. 1260). Sprowadzanie tych gatunków do kraju, przetrzymywanie, prowadzenie hodowli, rozmnażanie i sprzedaż bez zezwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska jest zabronione. Służby graniczne i celne powinny być zaangażowane w egzekwowanie tego przepisu. Konieczne jest jednak prowadzenie programów szkoleniowych dla służb kontroli granicznej i celnej w zakresie problemu inwazji biologicznych.

Istnieje zagrożenie, że wobec wzrostu intensywności wymiany handlowej i transportu, oraz przystąpienia Polski do Unii Europejskiej (i wejścia do strefy Schengen), skuteczność kontroli granicznych w zapobieganiu nowym introdukcjom może znacznie spaść. Dlatego należałoby rozważyć zasadność wzmocnienia obsady służb kontroli granicznej i celnej, przynajmniej na zewnętrznych granicach UE. Jednocześnie pożądane byłoby zwiększenie efektywności tych służb przy zapobieganiu nowym introdukcjom poprzez koncentrację działań monitoringowych na towarach oraz kierunkach importu, które niosą ze sobą najwyższe ryzyko przypadkowego zawleczenia gatunków obcych.

Natomiast aby zmniejszyć skalę celowego sprowadzania tych gatunków, konieczne jest zwiększenie świadomości osób wracających do Polski z zagranicy. Wiele osób wyjeżdżających w celach turystycznych jest całkowicie nieświadomych faktu, że przywożenie pamiątkowych egzotycznych okazów roślin i zwierząt, a nawet ich części (np. nasion), może być nielegalne i niebezpieczne dla przyrody. Jedyne dostępne informacje (np. na lotniskach) dotyczą zakazu przywożenia rzadkich gatunków podlegających ograniczeniom handlu w ramach Konwencji CITES. O ile system informacji o tych przepisach należy uznać za niewystarczająco skuteczny, to informacji odnośnie zakazu przywożenia nieobjętych tą Konwencją gatunków niebezpiecznych dla przyrody nie ma w ogóle. Sytuację tę może poprawić połączenie obu tych zagadnień w formie jednej kampanii informacyjnej. Bardzo efektywną formą podwyższenia świadomości turystów o ryzyku związanym z przywożeniem z zagranicy jakichkolwiek roślin i zwierząt byłoby zaangażowanie w tym celu biur podróży (na przykład dołączanie odpowiednich ulotek do folderów reklamujących ofertę wypoczynkową).

Poza kontrolą sprowadzania inwazyjnych gatunków obcych do kraju, bardzo ważnym działaniem zapobiegawczym jest ograniczenie celowych i przypadkowych introdukcji do środowiska przyrodniczego tych gatunków, które znajdują się już na terytorium Polski, jednak dotychczas pozostają w hodowlach zamkniętych. Podstawowym działaniem przy zapobieganiu ucieczkom z takich hodowli powinno być prowadzenie akcji edukacyjnych wśród osób zajmujących się działalnością niosącą takie ryzyko. Można tu wymienić na przykład pracowników stawów rybnych i innych obiektów akwakultury, czy ferm zwierząt futerkowych i jeleniowatych. Przykłady ucieczek zwierząt z ogrodów zoologicznych świadczą o tym, że informacje o zapobieganiu i potencjalnych skutkach takich zdarzeń powinny być upowszechniane również wśród pracowników tych instytucji. Coraz powszechniejsze w ostatnich latach hobbystyczne hodowle obcych gatunków zwierząt i wiążący się z tym wzrost liczby ucieczek, na przykład ptaków ozdobnych (Tomiałojć i Stawarczyk 2003), stwarzają konieczność zwrócenia szczególnej uwagi na edukowanie właścicieli takich hodowli. Najlepszą ku temu okazją jest zakup zwierzęcia, czemu powinna towarzyszyć odpowiednia informacja w punkcie sprzedaży.

Jednak regularne ucieczki gatunków obcych z hodowli są również skutkiem niedoskonałości rozwiązań prawnych. Z punktu widzenia prawa niedopatrzenie, w rezultacie którego następuje ucieczka gatunku obcego, powinno być traktowane tak samo jak świadome wprowadzenie tego gatunku do środowiska przyrodniczego, podlegające karze aresztu albo grzywny. Dodatkowo, powinna być wtedy stosowana zasada „zanieczyszczający płaci” (ang. polluter pays): podmiot odpowiedzialny za ucieczkę gatunku obcego powinien ponosić ewentualne koszty, które są jej następstwem (np. schwytanie zwierzęcia, czy zrekompensowanie szkody, które ono spowodowało).

Tymczasem ucieczki zwierząt z hodowli nie wiążą się w naszym kraju praktycznie z żadnymi konsekwencjami dla ich właścicieli. Mimo, że w Ustawie o ochronie przyrody znajduje się zapis mówiący, o tym, że brak należytej ostrożności skutkujący ucieczką zwierzęcia z gatunku obcego, który może zagrozić rodzimym gatunkom i siedliskom przyrodniczym, podlega karze aresztu lub grzywny, to ewentualne próby egzekwowania tego przepisu wiązałyby się niewątpliwie z wieloma trudnościami. Wynikają one na przykład z traktowania wykroczeń łamiących przepisy o ochronie przyrody jako czynów o niskim stopniu szkodliwości społecznej, zwłaszcza wobec problemów z oszacowaniem ewentualnych kosztów będących następstwem ucieczki gatunku obcego z hodowli. Ponadto bardzo trudno byłoby udowodnić, że zbiegłe zwierzę jest własnością konkretnego hodowcy. Nie ma bowiem jakiegokolwiek obowiązku znakowania zwierząt ozdobnych, nawet tych najbardziej inwazyjnych. Znakowanie jest niekiedy prowadzone przez hodowców jedynie w celu łatwiejszej identyfikacji poszczególnych osobników, natomiast nie można na tej podstawie ustalić właściciela uciekinierów. Do regularnych ucieczek ptaków z hodowli przyczynia się fakt, że w naszym kraju nie ma żadnych przepisów nakazujących pozbawianie ich zdolności do lotu. Dotyczy to nie tylko w ptaków w hodowlach prywatnych, ale także w ogrodach zoologicznych (lęgi bernikli kanadyjskich w Gdańsku są skutkiem ucieczki ptaków z tamtejszego zoo). Poza wprowadzeniem obowiązku ograniczania możliwości przemieszczania się (np. zdolności do lotu) oraz odpowiedniego znakowania hodowanych zwierząt ozdobnych, należy ściśle egzekwować przepisy ograniczające sprowadzanie do kraju, przetrzymywanie, prowadzenie hodowli, rozmnażanie i sprzedaż najbardziej inwazyjnych gatunków obcych (Dz.U. 2011 nr 210 poz. 1260).

Również przepisy dotyczące celowych introdukcji gatunków obcych, które znajdują się na terytorium Polski, wymagają dopracowania. Paradoksalnie, Ustawa o ochronie przyrody jest pod tym względem zbyt restrykcyjna. Dopuszcza ona bowiem wprowadzanie do środowiska przyrodniczego jedynie ryb, a także nieinwazyjnych roślin przy zakładaniu i utrzymywaniu terenów zieleni i zadrzewień oraz wykorzystywanych w ramach racjonalnej gospodarki leśnej i rolnej. Jak już wspomniano, w obliczu powszechnych introdukcji obcych gatunków zwierząt łownych, zapis taki jest niekonsekwentny i w celu jednoznacznego określenia statusu prawnego tych gatunków należy go zmienić.

Jednak nie rozwiąże to problemu bardzo znacznego wzrostu w ostatnich latach zarówno liczby introdukcji, jak i liczby introdukowanych osobników takich gatunków łownych, jak daniel czy muflon (patrz charakterystyki gatunkowe). Przyczynia się do tego fakt, że w opinii części myśliwych gatunki te nie są w Polsce obce, ponieważ od dawna są trwałym elementem lokalnej fauny (ang. long-established species) i nie stanowią dla niej poważnego zagrożenia. Wydaje się jednak, że również ustawodawstwo łowieckie dotyczące introdukcji tych gatunków jest zbyt mało restrykcyjne. Według przepisów Ustawy – Prawo łowieckie i odnośnych rozporządzeń, zgoda ministra właściwego do spraw środowiska wymagana jest jedynie do prowadzenia chowu i hodowli zamkniętej zwierząt łownych do celów zasiedleń. Natomiast na same introdukcje zgoda taka nie jest wymagana i odbywają się one w oparciu o wieloletnie łowieckie plany hodowlane i roczne plany łowieckie. Plany wieloletnie sporządzane są przez dyrektorów regionalnych dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego LP w uzgodnieniu z wojewodami i PZŁ. Natomiast plany roczne sporządzane są przez dzierżawców obwodów łowieckich (lub zarządców obwodów wyłączonych) po zasięgnięciu opinii wójta (burmistrza, prezydenta miasta), a w przypadku, gdy obwód graniczy z parkiem narodowym – również jego dyrektora. Plany dla obwodów dzierżawionych podlegają zatwierdzeniu przez właściwego nadleśniczego Państwowego Gospodarstwa Leśnego LP w uzgodnieniu z PZŁ, natomiast plany dla obwodów wyłączonych zatwierdzane są przez dyrektora regionalnej dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego LP.

W praktyce, o ile obwody łowieckie nie graniczą z parkami narodowymi, uzyskanie pozytywnych opinii dla planów hodowlanych i łowieckich nie stanowi problemu. W konsekwencji – introdukcje obcych gatunków łownych można przeprowadzać w sposób dość dowolny. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w skali całego kraju jest to proces nie w pełni kontrolowany. Choć obce gatunki celowo introdukowanych zwierząt łownych te nie należą do najbardziej inwazyjnych, wzrost liczebności i areału występowania kilku z nich musi budzić pewne zaniepokojenie, tym bardziej że ich introdukcje są w dalszym ciągu promowane w prasie łowieckiej. Należy rozważyć zasadność introdukcji muflona, daniela czy królika na tereny, na których dotychczas te gatunki nie występowały. Zwłaszcza introdukcje na obszarach cennych przyrodniczo i w ich sąsiedztwie powinny być prowadzone z należytą rozwagą. Być może zasadne byłoby również rozważenie zwiększenia pozyskania niektórych gatunków łownych, szczególnie na obszarach ich najliczniejszego występowania.

Analogicznym problemem są introdukcje obcych gatunków ryb. Odbywają się one w ramach gospodarki rybackiej regulowanej Ustawą o rybactwie śródlądowym i odnośnymi rozporządzeniami ministra właściwego do spraw rolnictwa. Nowelizacja tej Ustawy w 2010 r. zmieniła wcześniejsze zapisy, które odnosiły się do gatunków obcych w sposób niejednoznaczny, określając tą grupę „gatunkami ryb, które w Polsce nie występują”. Nie było jasne, czy należy pod tym pojęciem rozumieć gatunki ryb, których nie stwierdzono w naszym kraju w ogóle, czy też takie, których nie stwierdzono w wodach otwartych, czy też może wszystkie gatunki obcych ryb (w tym np. karpia). W obecnej wersji Ustawy terminologia w dalszym ciągu nie jest spójna, bowiem używa się pojęć „gatunki obce”, „gatunki uznane za nierodzime” oraz „gatunki niewystępujące miejscowo”. Należy jednak uznać, że mimo wszystko gatunki te zostały wyróżnione w sposób bardziej jednoznaczny niż dotychczas. Pozytywną zmianą jest również to, że minister właściwy do spraw rybołówstwa, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia wykaz gatunków ryb uznanych za rodzime, a także wykaz gatunków ryb uznanych za nierodzime. Zarybianie powierzchniowych wód śródlądowych niektórymi spośród gatunków nierodzimych nie będzie wymagało zezwolenia, natomiast dla pozostałych gatunków nierodzimych określone zostaną warunki takiego zarybiania.

Zgodnie z zapisami Ustawy, przepisy wykonawcze dotyczące obcych gatunków ryb będą uwzględniały potrzebę ochrony i utrzymania różnorodności biologicznej oraz konieczność zapobiegania negatywnemu wpływowi na środowisko działań związanych z wprowadzeniem tych gatunków. Między innymi, „zarybienia wód nie mogą powodować zmniejszenia lub utraty różnorodności biologicznej żywych zasobów wód”. Jednak równocześnie przepisy te mają być „zgodne z zasadami lub zaleceniami dobrej praktyki w zakresie zrównoważonego korzystania z żywych zasobów wód na poziomie umożliwiającym gospodarcze korzystanie z nich przyszłym uprawnionym do rybactwa”. Jako organ opiniodawczo-doradczy ministra właściwego do spraw rybołówstwa, utworzony został zespół ekspertów do spraw związanych z wykorzystaniem ryb gatunków obcych oraz ryb gatunków niewystępujących miejscowo, w skład którego wchodzi przedstawiciel wskazany przez ministra właściwego do spraw środowiska.

Część zmian zapisów Ustawy o rybactwie śródlądowym należy uznać za korzystne z punktu widzenia ochrony przyrody. Jednak ostatecznym kryterium oceny tego czy w sposób istotny przyczyniają się one do ograniczenia zagrożenia ze strony obcych gatunków ryb, czy też raczej ich podstawowym zadaniem jest ułatwienie prowadzenia gospodarki rybackiej, ma to, w jaki sposób sformułowane zostaną przepisy wykonawcze. Szczególne znaczenie będzie miało to jak restrykcyjne przepisy zostaną wprowadzone dla poszczególnych gatunków obcych ryb. Przebieg dotychczasowych prac nad tymi przepisami wskazuje, że w stosunku do części obcych ryb będą one zbyt liberalne. Proponuje się m. in. zniesienie konieczności uzyskania zezwolenia na zarybianie wód otwartych pstrągiem tęczowym i karpiem. Zarybienia tymi gatunkami mają się odbywać wyłącznie w oparciu o zapisy operatów rybackich. Tymczasem w związku z jednoznacznie negatywnym wpływem na rodzimą przyrodę, pstrąg tęczowy i karp zostały zaliczone do 100 najgroźniejszych gatunków obcych na świecie i zdecydowanie należy unikać wprowadzania ich do wód otwartych.

Ponadto karp został uznany za gatunek rodzimy w obiektach chowu i hodowli ryb. Jest to sprzeczne z definicją gatunku obcego używaną w Ustawie o ochronie przyrody i w ratyfikowanych przez Polskę międzynarodowych konwencjach (Konwencja o Różnorodności Biologicznej, Konwencja Berneńska). Zgodnie z tymi definicjami, gatunek obcy to gatunek występujący poza swoim naturalnym zasięgiem. Nie ma w tym przypadku znaczenia to, jaki czas upłynął od pierwszej introdukcji gatunku na dany obszar. Zatem azjatycki karp, mimo że na obszarze Polski występuje od stuleci, nie może w naszym kraju zmienić statusu z obcego na rodzimy.

Kolejnym źródłem celowych introdukcji gatunków obcych w naszym kraju jest wypuszczanie na wolność hodowlanych zwierząt domowych przez ich właścicieli. Jednak w odróżnieniu od kontrowersyjnego statusu zasiedleń zwierząt łownych i zarybiania, takie uwalnianie hodowanych gatunków obcych jest działalnością jednoznacznie nielegalną. Zgodnie z zapisami Ustawy o ochronie przyrody, wykroczenie to podlega karze aresztu albo grzywny. W praktyce przepis ten nie jest jednak egzekwowany – nie ma jakichkolwiek doniesień o ukaraniu czy choćby wszczęciu postępowania wobec osoby, która uwalnia do środowiska przyrodniczego na przykład szopa pracza czy żółwia czerwonolicego. Takie introdukcje wynikają z jednej strony z nieświadomości, że czyn taki jest nielegalny i szkodliwy dla przyrody (Najdenowa 2006), a z drugiej – z braku alternatywy na pozbycie się niechcianego zwierzęcia w humanitarny sposób. Nie ma w Polsce azyli, do których zwierzęta takie można oddać, a ogrody i sklepy zoologiczne przyjmują je bardzo niechętnie z braku miejsca, bądź z obawy czy pochodzenie oddawanego zwierzęcia jest legalne i czy jest ono wolne od chorób i pasożytów.

Rekomendacje proponowane dla rozwiązywania problemu ucieczek z hodowli przyczyniłyby się w dużym stopniu również do ograniczenia przypadków celowego wypuszczania zwierząt hodowlanych. Przede wszystkim konieczna jest edukacja potencjalnych hodowców (na przykład przy okazji zakupu zwierzęcia) o problemie inwazji biologicznych i zakazie uwalniania obcych gatunków. Proponowane powyżej wprowadzenie obowiązku znakowania hodowanych zwierząt ozdobnych przyczyniłoby się również do zmniejszenia skali celowych uwolnień zwierząt hodowlanych – łatwe byłoby ustalenie właściciela uwalnianego zwierzęcia i wyegzekwowanie przepisów karnych dotyczących nielegalnej introdukcji. Także ścisłe egzekwowanie wprowadzonych niedawno ograniczeń w posiadaniu najbardziej inwazyjnych gatunków obcych zmniejszyłoby problemy z ich późniejszym uwalnianiem. Konieczne jest też stworzenie hodowcom możliwości humanitarnego pozbywania się niechcianych zwierząt, na przykład poprzez tworzenie odpowiednich azyli. Najbardziej efektywnym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie w tym celu azyli, które planuje się utworzyć w celu przetrzymywania przechwytywanych przez służby celne i policję okazów gatunków podlegających Konwencji CITES.

Wczesne wykrywanie nowych gatunków obcych i szybkie podejmowanie decyzji co do dalszych procedur

Działania prewencyjne mogą zredukować liczbę nowych introdukcji, lecz nie są w stanie ich całkowicie wyeliminować Jeśli wprowadzony gatunek obcy jest gatunkiem inwazyjnym, to czas na podjęcie skutecznych działań w celu minimalizacji jego negatywnego wpływu jest z reguły bardzo ograniczony. Opóźnienia w tym zakresie mogą sprawić, że gatunek zwiększy liczebność i rozprzestrzeni się w stopniu, w którym jego całkowita eliminacja, a nawet jakakolwiek inna forma kontroli, będą niemożliwe. Dlatego kluczowym elementem jest jak najszybsze wykrycie nowych introdukcji.

W tym celu konieczne jest prowadzenie monitoringu obejmującego zwłaszcza te obszary, w których prawdopodobieństwo introdukcji jest szczególnie duże. Rejonami, gdzie występuje największe prawdopodobieństwo szybkiego wykrycia przypadkowo zawlekanych gatunków są okolice przejść granicznych, lotnisk i portów. Natomiast uciekinierzy z upraw i hodowli powinni być jak najszybciej wykrywani na obszarach przylegających do ogrodów botanicznych i zoologicznych, ferm hodowlanych, stawów rybnych i innych obiektów akwakultury. Monitoring wnikania gatunków introdukowanych poza granicami Polski należy prowadzić wzdłuż naturalnych korytarzy migracji, takich jak transgraniczne cieki wodne. Stworzenie w Polsce odrębnych struktur zajmujących się monitoringiem obcych gatunków nie jest realne. Niestety, w zadaniach „Krajowej strategii…” prowadzenie takiego monitoringu nie jest nawet przewidziane (MŚ 2007). Natomiast przewiduje się monitorowanie organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO) wprowadzonych do środowiska i ich wpływu na różnorodność biologiczną. Jak słusznie zauważono w opisie tego zadania, zapewnienie bezpieczeństwa ekologicznego dotyczącego GMO wymaga precyzyjnego podziału zadań pomiędzy organy administracji publicznej, w tym między innymi Inspekcją Ochrony Środowiska, Inspekcją Handlową, Inspekcją Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Inspekcją Weterynaryjną. O efektywności systemu w dużej mierze decydować będzie sprawna koordynacja podejmowanych działań kontrolnych i monitoringowych. Zapisy dotyczące GMO można bezpośrednio odnieść także do gatunków obcych, których monitoring powinien stać się jednym z podstawowych elementów zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego.

Zgodnie z zapisami „Krajowej strategii…”, powinno się to odbywać w oparciu o istniejące struktury. W celu zapewnienia wiarygodnych informacji o stanie środowiska, na podstawie ustawy z dnia 10 lipca 1991 roku o Inspekcji Ochrony Środowiska (Dz. U. Nr 77, poz. 335 z późn. zm.), prowadzony jest Państwowy Monitoring Środowiska. System ten składa się z bloków i podsystemów, w tym z Podsystemu Monitoringu Przyrody. Zgodnie z „Programem Państwowego Monitoringu Środowiska na lata 2010-2012” (GIOŚ 2009), realizowany jest monitoring ptaków (w tym monitoring obszarów specjalnej ochrony ptaków Natura 2000), monitoring gatunków i siedlisk przyrodniczych (ze szczególnym uwzględnieniem specjalnych obszarów ochrony siedlisk Natura 2000). Elementy dotyczące inwazji biologicznych znalazły się zarówno w metodyce monitoringu gatunków i siedlisk przyrodniczych (ocena stanu siedliska m.in. pod względem gatunków inwazyjnych i ekspansywnych), jak i monitoringu ptaków (zbieranie informacji o obserwacjach dużych ssaków, w tym o czterech gatunkach obcych). W ramach tego projektu opracowywane są informacje o gatunkach obcych stwierdzanych przy monitorowaniu poszczególnych gatunków i siedlisk przyrodniczych. Bardzo pożądane byłoby jednak bezpośrednie objęcie monitoringiem większej liczby gatunków niż ma to miejsce obecnie. Analogicznych zapisów brak w metodyce monitoringu lasów, jednak nowe introdukcje czy też ekspansje i gradacje introdukowanych wcześniej obcych ksylofagów, foliogagów czy grzybów patogenicznych z pewnością byłyby odnotowane w trakcie jego prowadzenia.

Tereny objęte poszczególnymi elementami Państwowego Monitoringu Środowiska położone są m. in. na obszarze parków narodowych i wybranych parków krajobrazowych. Oceny zagrożenia ze strony inwazji biologicznych powinny być obowiązkowym elementem rocznych analiz działalności parków i powinny być uwzględniane w planach ochrony. Jednak świadomość o zagrożeniu ze strony gatunków obcych wśród osób zarządzających tymi obszarami jest niekiedy niewystarczająca (Najberek 2007).

Specyfiką monitoringu przyrodniczego jest to, że jest on prowadzony na obszarach o charakterze naturalnym, podczas gdy większość inwazji biologicznych bierze swój początek na obszarach przekształconych przez człowieka. Tym niemniej monitoring przyrodniczy powinien stanowić główny element oceny ryzyka ze strony obcych gatunków. Ocena taka powinna być przygotowywana w ramach raportów wykonywanych przez Blok Ocen i Prognoz Państwowego Monitoringu Środowiska.

Wyniki zebrane przez poszczególne podsystemy wchodzące w skład tego Monitoringu powinny być ważnym, lecz niejedynym źródłem informacji dla tych raportów. Należy również brać pod uwagę dane uzyskane w ramach monitoringu zwierzyny łownej, który jest prowadzony m. in. na podstawie krajowej sprawozdawczości łowieckiej przez Stację Badawczą Polskiego Związku Łowieckiego (PZŁ) w Czempiniu. Choć dane te obejmują jedynie kilka gatunków obcych, to są wśród nich gatunki wyjątkowo inwazyjne (norka amerykańska, jenot, szop pracz).

Kompleksowe prognozy Państwowego Monitoringu Środowiska dotyczące zagrożenia ze strony inwazji biologicznych powinny także brać pod uwagę o dane uzyskane w wyniku działań Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN). Inspekcja ta zarządza bardzo efektywnie działającym systemem wykrywania nowych szkodników roślin i produkcji roślinnej oraz obserwowania ich trendów populacyjnych. Duża część szkodników objętych monitoringiem to gatunki obce. PIORiN ma sieć Inspektoratów Wojewódzkich, które z kolei zarządzają systemem delegatur i oddziałów obejmujących jeden lub kilka powiatów. Informacje zbierane w terenie są analizowane na szczeblu centralnym i udostępniane, m.in. w formie komunikatów Głównego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa. W praktyce, od momentu wykrycia pojawu nowego szkodnika, do opracowania i udostępnienia informacji o zagrożeniach z jego strony i sposobach postępowania upływa zaledwie kilka tygodni.

Choć głównym obszarem zainteresowania służb fitosanitarnych są rośliny uprawne i zagrażające im organizmy kwarantannowe, to w ostatnich latach coraz więcej uwagi poświęca się również zagadnieniom ochrony przyrody. Podstawę do tego dają dokumenty Międzynarodowej Konwencji Ochrony Roślin (IPPC), która określa ramy działania krajowych służb fitosanitarnych. W 2004 r. w dokumentach tej Konwencji uznano, że szkodniki stanowiące zagrożenie dla różnorodności biologicznej roślin powinny być uznawane za takie samo zagrożenie jak szkodniki produkcji roślinnej (ISPM 2004). Zaangażowanie PIORiN w zagadnienia ochrony przyrody jest w ostatnim okresie coraz większe, jednak konieczne jest skoordynowanie działań prowadzonych przez Inspekcję z działaniami Ministerstwa Środowiska. Powinno to obejmować między innymi wymianę informacji o pojawach nowych gatunków obcych i gradacjach gatunków wprowadzonych w przeszłości.

Rolę analogiczną do tej, jaką PIORiN odgrywa w kwestiach związanych z produkcją roślinną, w zakresie produkcji zwierzęcej spełnia Inspekcja Weterynaryjna. W oparciu o sieć inspektoratów powiatowych w efektywny sposób zbiera, opracowuje i udostępnia ona informacje o zagrożeniach dla zwierząt hodowlanych. Włączenie Inspekcji do systemu monitoringu gatunków obcych byłoby rozwiązaniem bardzo pożądanym, jednak jej zaangażowanie w kwestie związane z ochroną przyrody jest obecnie niewielkie. Niewątpliwie odpowiada za to fakt, że międzynarodowe struktury zajmujące się ochroną weterynaryjną (w tym Międzynarodowy Urząd do spraw Epizootii, OIE) wykazują ograniczone zainteresowanie tym problemem.

Bardzo ważnym elementem monitoringu gatunków obcych powinna być działalność różnego rodzaju placówek naukowych. Szczególnie cenne są wyniki badań w całości poświęconych inwazjom biologicznym. Jednak w dużej mierze stwierdzenia takich gatunków dokonywane są niejako „przy okazji” badań, których celem jest np. poznanie składu gatunkowego jakiegoś obszaru. Często tego typu informacje w ogóle nie są udostępniane przez obserwatorów, bądź publikowane jedynie w formie krótkich informacji w specjalistycznej literaturze. Zarówno czas, jaki upływa w takim wypadku od momentu dokonania obserwacji do jej opublikowania, jak i potencjalne grono odbiorców, odbiegają od idei monitoringu gatunków obcych, którego podstawowym zadaniem jest jak najszybsze dostarczenie informacji do ośrodków podejmujących decyzje co do dalszych procedur. Istnieje zatem pilna potrzeba stworzenia efektywnego systemu zbierania informacji o gatunkach obcych obserwowanych w czasie prowadzenia badań naukowych.

Jak pokazują doświadczenia z Polski i z innych krajów (np. Janas i Zgrundo 2007), bardzo dużą rolę w wykrywaniu początków inwazji odgrywają organizacje pozarządowe, a nawet osoby prywatne. Szczególnie istotny może być w tym zakresie wkład organizacji łowieckich, wędkarskich, czy obserwatorów ptaków i entomologów, zwłaszcza zrzeszonych. Niestety, cenne obserwacje obcych gatunków, dokonywane przez członków tych grup w terenie, często nie są w dostatecznym stopniu wykorzystywane. Również i w tym przypadku pożądane byłoby opracowanie powszechnie stosowanego, efektywnego sposobu gromadzenia i opracowywania tego typu danych.

Nawet jeśli wszystkie wymienione powyżej elementy udałoby się połączyć w efektywnie działający system monitoringu, to jego użyteczność będzie ostatecznie zależała od tego, w jakiej formie i komu będą przekazane zebrane informacje, a przede wszystkim od tego, w jaki sposób będą one wykorzystane. Równolegle z tworzeniem systemu monitoringu, konieczne jest zatem jednoznaczne określenie zakresu kompetencji poszczególnych jednostek, a także opracowanie procedur postępowania, na przykład w przypadku wykrycia na terenie Polski nowego gatunku obcego inwazyjnego.

W chwili obecnej procedury takie istnieją i są skutecznie realizowane przy zwalczaniu szkodników roślin i produkcji roślinnej (przez PIORiN) i zwierzęcej (przez Inspekcję Weterynaryjną). Natomiast w przypadku wykrycia gatunków zagrażających przyrodzie – procedur takich nie ma. Nie jest również jasne czyim kompetencjom podlega podejmowanie decyzji w tym zakresie i do kogo należy wprowadzanie tych decyzji w życie. System analogiczny do tego, jaki działa w zakresie ochrony fitosanitarnej, w dziedzinie ochrony środowiska powinien obejmować m.in. organy administracji (starosta, wójt, burmistrz lub prezydent miasta), organy Inspekcji Ochrony Środowiska i Ministra Środowiska. Konieczne jest jednak określenie tego, w jaki sposób Ustawa o Inspekcji Ochrony Środowiska może być stosowana do rozwiązywania problemu inwazji biologicznych.

Niezależnie od tego, kto podejmuje decyzję co do dalszych procedur postępowania po wykryciu gatunku obcego, musi ona przede wszystkim mieć na względzie zagrożenia, które stwarza jego obecność dla rodzimej przyrody. Podobnie jak na etapie podejmowania decyzji o wydaniu zgody na import gatunku obcego do kraju, należy tu w pełni stosować zasadę przezorności, czyli zakładać, że gatunek ten jest niebezpieczny nawet w przypadku niepełnej wiedzy na ten temat. Postępowanie z gatunkiem obcym zależy jednak nie tylko od tego czy stanowi on zagrożenie, lecz również od tego, czy istnieją skuteczne sposoby jego kontroli. Brak metod kontroli wielu groźnych gatunków (np. większości organizmów wodnych) nie pozwala na podjęcie efektywnej walki z nimi, nawet jeśli zostaną one wykryte na bardzo wczesnym etapie inwazji. W takich przypadkach należy jednak prowadzić monitoring ich rozprzestrzeniania się i negatywnego wpływu na rodzimą przyrodę.

Łagodzenie negatywnych skutków obecności gatunków obcych: wytępienie, powstrzymywanie ekspansji, długoterminowa kontrola

Zgodnie z zaleceniami „Europejskiej strategii postępowania z gatunkami obcymi inwazyjnymi” (Genovesi i Shine 2004), najbardziej pożądaną metodą kontroli gatunku obcego inwazyjnego jest jego całkowite wytępienie. Jest to najskuteczniejszy, a jeśli działania te zostaną podjęte na odpowiednio wczesnym etapie, to również najtańszy sposób rozwiązania problemu. Eliminacja powinna się odbywać w sposób selektywny, tak aby zminimalizować szkody wśród gatunków rodzimych. Efektywność tego typu działań będzie większa, jeśli zawczasu zostaną przygotowane modelowe procedury postępowania na wypadek wykrycia inwazji ze strony poszczególnych typów organizmów (np. lądowych bezkręgowców czy ssaków). Zadanie takie przewidziane jest do realizacji na lata 2007-2013 w „Krajowej Strategii…” (MŚ 2007). Konieczne jest miedzy innymi przygotowanie mechanizmów zapewniających fundusze w razie konieczności szybkiego podjęcia kontroli gatunku obcego. Programy eliminacji muszą być prowadzone w sposób etyczny. Jednak należy pamiętać, że w Europie Zachodniej zdarzało się, że mimo dołożenia wszelkich starań w celu wypełnia tego warunku programy takie były przerywane ze względu na protesty opinii publicznej (Bertolino i Genovesi 2003). Dlatego ich podejmowanie bez uzyskania akceptacji społecznej dla tego typu działań jest bardzo ryzykowne.

Nawet mimo szybkiego podjęcia działań, zaangażowania dużych środków i pełnej akceptacji społecznej, część programów wytępienia gatunków obcych inwazyjnych nie kończy się sukcesem. W takich przypadkach kolejną „linią obrony” przed inwazją powinno być spowalnianie wzrostu liczebności i areału zajmowanego przez populację gatunku obcego (Genovesi i Shine 2004. Dzięki temu część terytorium kraju może pozostać poza strefą inwazji przez okres wystarczający na przykład do wypracowania nowych skutecznych metod kontroli gatunku obcego, lub skutecznych metod ochrony gatunków rodzimych, zagrożonych w wyniku jego obecności. Natomiast utrzymywanie jak najniższej liczebności populacji gatunku obcego na obszarach objętych już inwazją daje możliwość stopniowej adaptacji gatunków rodzimych do obecności nowego elementu w ekosystemie i wykształcenia mechanizmów obronnych.

Za przepisy ograniczające liczebność populacji gatunków obcych i ich areału należy uznać Ustawę – Prawo łowieckie i towarzyszące jej rozporządzenia dotyczące ustalenia listy i okresów polowań na zwierzęta łowne, wśród których znajdują się gatunki obce. Jednak gospodarka łowiecka w stosunku do gatunków obcych, które są elementem pożądanym przez myśliwych (jeleń sika, daniel, muflon, królik i bażant) obejmuje nie tylko działania ograniczające ich liczebność, ale także działania ochronne i promocyjne (np. dokarmianie i wsiedlania). Jak już wspomniano, wobec znacznego wzrostu liczebności i areału występowania niektórych spośród tych gatunków (zwłaszcza daniela i muflona), należałoby rozważyć, przynajmniej w niektórych rejonach Polski, zwiększenie ich pozyskania przy jednoczesnym ograniczeniu nowych wsiedleń.

Postulat zwiększenia pozyskania jest tym bardziej zasadny w odniesieniu do tych obcych gatunków łownych, które traktowane są jako szkodniki. Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 22 września 2009 r. (Dz.U. 2009 nr 163 poz. 1303) zniosło na terenie całej Polski okres ochronny dla norki amerykańskiej, jenota i szopa pracza, a rozporządzenie z dnia 29 września 2009 r. (Dz.U. 2009 nr 167 poz. 1321) dopuściło stosowanie pułapek żywołownych w stosunku do tych trzech gatunków.

Podobne rozwiązania należałoby zastosować przy do innych inwazyjnych obcych gatunkach. Listę gatunków zwierząt łownych w Polsce należy pilnie uzupełnić o berniklę kanadyjską, zachowując możliwość całorocznych polowań. Jest to gatunek obcy inwazyjny, który ze Skandynawii stale rozszerza swój zasięg w kierunku południowym. W Polsce od kilkunastu lat corocznie obserwowane są osobniki zimujące, włącznie z dużym stadem na Zalewie Wiślanym, a od 2005 r. gatunek ten przystępuje do lęgów w Gdańsku. Przy zaniechaniu kontroli liczebności bernikli kanadyjskiej, z pewnością w najbliższym czasie nastąpi szybki wzrost liczebności lęgowej populacji, co może stwarzać zagrożenie dla rodzimej przyrody.

Kolejnym gatunkiem, który powinien znaleźć się na liście zwierząt łownych jest gęsiówka egipska. Według raportów Komisji Faunistycznej PTZool, o ile do roku 2006 ogółem dokonano w Polsce zaledwie kilkunastu obserwacji tego gatunku, to w samym tylko 2007 r. stwierdzeń takich było już 4, a wśród nich był pierwszy udany lęg. W 2008 r. nastąpił lawinowy wzrost liczby stwierdzeń gęsiówki – było ich co najmniej 38. Jednocześnie liczba par lęgowych zrosła do 3 i utrzymywała się na tym poziomie do 2011 r., przy czym całkowita liczba piskląt dochodziła do 17 w ciągu jednego sezonu lęgowego. Wskazuje to, że mamy w Polsce do czynienia z szybką inwazją kolejnego obcego gatunku. W Niemczech, przy liczebności 2200-2600 par lęgowych, gęsiówka egipska jest uznawana za najszybciej rozprzestrzeniający się gatunek obcego ptaka (Bauer i Woog 2008). Część obserwacji w Polsce z pewnością dotyczy osobników, które przybyły do nas zza zachodniej granicy. W połączeniu z faktem, że gatunek ten również w naszym kraju jest coraz częstszym obiektem hodowli hobbystycznych (pierwszy lęg w Polsce był następstwem ucieczki z prywatnego minizoo), nie ma żadnych wątpliwości, że bez podjęcia kontroli jego liczebność również w naszym kraju będzie bardzo szybko wzrastać. Polowania na ten gatunek mogłyby ten wzrost skutecznie spowolnić.

Aktem prawnym mającym na celu ograniczenie liczebności i areału występowania obcych gatunków wodnych jest rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie (Dz. U. Nr 138, poz. 1559, z późn. zm.). W § 8 wymienia ono dwa obce gatunki skorupiaków (raka pręgowatego i sygnałowego) oraz trzy obce gatunki ryb (trawiankę, czebaczka amurskiego, sumika karłowatego), których po złowieniu nie należy wpuszczać ani do łowiska, w którym je złowiono, ani do innych wód. Można przypuszczać, że skuteczność tego przepisu w minimalizacji negatywnego wpływu obcych gatunków jest ograniczona, gdyż nawet kosztowne programy, skierowane przeciwko gatunkom obcym żyjącym w środowisku wodnym, nie przynoszą zazwyczaj satysfakcjonujących rezultatów. Jednocześnie przepis ten obejmuje zaledwie 5 gatunków obcych inwazyjnych zwierząt wodnych. Nie są natomiast ujęte inne groźne gatunki, takie jak rak luizjański, muławka bałkańska i wschodnioamerykańska, bas słoneczny i wielkogębowy, babka łysa, bycza czy szczupła. Część z tych gatunków spotyka się obecnie w wodach otwartych jedynie sporadycznie, ale właśnie w początkowej fazie inwazji skuteczność tego typu przepisów jest największa. Poza pilnym uzupełnieniem listy gatunków objętych Rozporządzeniem należy wypracować procedurę jej szybkiej aktualizacji, tak aby obejmowała nowo wykrywane gatunki obce.

W ust. 1, pkt 7 Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9 lipca 2004 r. w sprawie szczegółowego sposobu i warunków prowadzenie połowów w celach rekreacyjnych oraz wzorów sportowych zezwoleń połowowych (Dz. U. Nr 164, poz. 1725) określone są dobowe limity połowów ryb dla jednej osoby. Jedynym gatunkiem, dla którego limity takie nie obowiązują, jest babka bycza. Podobnie jak w przypadku poprzedniego rozporządzania, pożądane byłoby poszerzenie listy tych gatunków tak, aby obejmowała również inne inwazyjne gatunki obcych ryb.

W przypadku licznej grupy gatunków obcych, które są już rozprzestrzenione na terytorium całej Polski, nie jest możliwe ani ich całkowite wytępienie, ani istotne zmniejszenie liczebności populacji w skali całego kraju. Dla części z nich należy jednak opracować programy efektywnej, długoterminowej kontroli, mającej na celu czasowe lub miejscowe zmniejszanie ich liczebności (Genovesi i Shine 2004, MŚ 2007). Programy takie mają szanse powodzenia zwłaszcza na obszarach izolowanych, gdzie istnieje możliwość ograniczenia imigracji nowych osobników (np. na wyspach). W realiach Polski trudno o takie miejsca, a programy długoterminowej kontroli powinny być opracowywane przede wszystkim dla gatunków obcych stwarzających szczególnie duże zagrożenie dla obszarów cennych przyrodniczo, na przykład parków narodowych. Istnieje pilna potrzeba wytypowania takich priorytetowych gatunków i obszarów. Jedną z głównych trudności przy tego typu projektach, wynikającą z ich bardzo długiego horyzontu czasowego, jest zapewnienie im długoterminowych źródeł finansowania. W przypadku takich projektów znajdą również zastosowanie opisane powyżej zmiany w ustawodawstwie dotyczącym ograniczania liczebności gatunków obcych.

Odbudowa populacji rodzimych gatunków i rodzimych ekosystemów

Logiczną konsekwencją skutecznych programów zwalczania gatunków obcych powinno być dążenie do przywrócenia stanu środowiska sprzed inwazji. Należy pamiętać, aby przy tego typu działaniach nie popełniać błędów polegających na przykład na wykorzystywaniu gatunków obcych w zalesieniach, architekturze krajobrazu czy urbanistyce. Niedopuszczalne jest również prowadzenie programów reintrodukcji i restytucji gatunków rodzimych w oparciu o osobniki należące do obcych podgatunków, ras, form i populacji. Opracowanie mechanizmów prawnych oraz zasad w tym zakresie zakłada „Krajowa Strategia Ochrony i Zrównoważonego Użytkowania Różnorodności Biologicznej” (MŚ 2007).

Literatura

  • Bauer H.G., Woog F. 2008. Non-native and naturalized bird species (neozoa) in Germany, part I: occurrence, population size and status. Vogelwarte 46: 157–194.
  • Bertolino S., Genovesi P. 2003. Spread and attempted eradication of the grey squirrel (Sciurus carolinensis) in Italy, and consequences for the red squirrel (Sciurus vulgaris) in Eurasia. Biological Conservation 109: 351–358.
  • Genovesi P., Shine C. 2004. European strategy on invasive alien species. Nature and Environment 137. Council of Europe: Strasbourg, France: 1–67. ...»
  • GIOŚ 2009. Program Państwowego Monitoringu Środowiska na lata 2010-2012. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Warszawa. ...»
  • ISPM 2004. International Standards for Phytosanitary Measures No. 11. Pest Risk Analysis for Quarantine Pests Including Analysis of Environmental Risks and Living Modified Organisms. The Secretariat of the International Plant Protection Convention: 117–138. ...»
  • Janas U., Zgrundo A. 2007. First record of Mnemiopsis leidyi A. Agassiz, 1865 in the Gulf of Gdańsk (southern Baltic Sea). Aquatic Invasions 2: 450–454. ...»
  • MŚ. 2007. Krajowa strategia ochrony i zrównoważonego użytkowania różnorodności biologicznej oraz Program działań na lata 2007-2013. Ministerstwo Środowiska, Warszawa: 1–136. ...»
  • Najberek K. 2007. Inwazje biologiczne w parkach narodowych i krajobrazowych w Polsce. Praca magisterska. Uniwersytet Jagielloński i Instytut Ochrony Przyrody PAN, Kraków: 1–43.
  • Najdenowa M. 2006. Inwazje biologiczne w Polsce: znajomość problemu wśród młodzieży i jej stosunek do sposobów postępowania z gatunkami obcymi. Praca magisterska. Uniwersytet Jagielloński i Instytut Ochrony Przyrody PAN, Kraków: 1–63.
  • PROP 2007. Najważniejsze problemy ochrony przyrody w Polsce. Państwowa Rada Ochrony Przyrody: 1–19. ...»
  • Tomiałojć L., Stawarczyk T. 2003. Awifauna Polski. Rozmieszczenie, liczebność i zmiany, t. 1-2. Wyd. Polskiego Tow. Przyjaciół Przyr. „pro Natura”: 126–128.
  • http://www.iop.krakow.pl/ias ...»
  • http://motyle.info/forum/portal2.php?show=rozmieszczenie ...»

Wojciech Solarz i Henryk Okarma

 

COPYRIGHT © IOP PAN 2008-2014